Strony

poniedziałek, 16 lipca 2018

"Cień burzowych chmur", "Łąki kwitnące purpurą", "Drzewa szumiące nadzieją", "Szarość miejskich mgieł", "Powiew ciepłego wiatru"- Edyta Świętek

Witajcie,
W tym poście chciałabym zachęcić Was do przeczytania  sagi autorstwa Edyty Świętek pt ."Spacer Aleją Róż. Od razu chciałabym wspomnieć, że saga składa się aż z 5 tomów. Właściwą chronologię podaję poniżej.

1.Cień burzowych chmur
2.Łąki kwitnące purpurą
3.Drzewa kwitnące nadzieją
4.Szarość miejskich mgieł
5.Powiew ciepłego wiatru



Tytułowa Aleja Róż istnieje w rzeczywistości, w najmłodszej dzielnicy Krakowa zwanej Nową Hutą. Łączy Plac Centralny z ulicą Bulwarową i jak sama nazwa wskazuje obsadzona jest różami. Saga   jest to ubrana w słowa opowieść o budowie Nowej Huty: kombinatu metalurgicznego oraz całej infrastruktury, czyli nowego miasta. To opis ludzkich dramatów, ale też miłości, solidarności, wzajemnego wspierania i pomocy. To prawdziwa historia tych, którzy budowali miasto i kombinat od podstaw. Z bólem serca niszczyli trud mogilskich i pleszowskich gospodarzy, kopiąc w złocistych łanach zbóż fundamenty pod budowle, wszak wielu robotników wczesnej było rolnikami. Powojenna usankcjonowana prawnie zmiana stosunków własnościowych pozbawiła ich gospodarstw, ziemi, która była przekazywana z pokolenia na pokolenie i żywiła cale rodziny.



"A mnie jest żal gdy patrzę na te sady i falujące łany zbóż."*   

Tereny, które zabrano mieszkańcom Mogiły i Pleszowa pod budowę kombinatu i osiedli mieszkaniowych były bardzo urodzajne. Ta ziemia żywiła Kraków. Mogilscy gospodarze wozili zaprzęgami konnymi plony tej ziemi na krakowski Kleparz.

      W krajobraz budującego się kombinatu i miasta Edyta Świętek wpisała losy Rodziny Szymczaków. Reforma rolna  a właściwie ludzka podłość i zawiść pozbawiła ich gospodarstwa, z którego się utrzymywali. Chociaż mieszkali na wsi byli ludźmi wykształconymi i bardzo pracowitymi. Żyli godnie i dostatnio czego im inni zazdrościli. Bronisław jako najstarszy syn po śmierci ojca został głową rodziny  i musi zadbać o matkę i młodsze rodzeństwo. Skrawek ziemi, który został im po reformie nie mógł zapewnić w miarę godziwego życia. Bronisław wyrusza budować Nową Hutę by wspomóc zarobionymi tam pieniędzmi rodzinę. W Pawlicach zostaje matka Władysława i  jego młodsze rodzeństwo: siostry Dorota, Krystyna, Julia oraz brat Andrzej. Drugi z braci, Leszek jest w wojsku.



Z dnia na dzień, najlepiej we wsi ubrane panny, Krystyna i Julia za sprawą mściwych braci Marczaków muszą przywdziać robocze stroje  gumiaki  i iść pracować do spółdzielczych obór, doić krowy, karmić świnie, wyrzucać gnój. Bronisław wraz z tysiącami innych napływających zewsząd ludzi rozpoczyna prace murarza. Nie jest mu łatwo żyć! Baraki robotnicze w tzw. Meksyku są przeludnione z miernym zapleczem sanitarnym i gastronomicznym. Kradzieże, zabójstwa są codziennością. Kwitnie prostytucja, gwałty, a co za tym idzie aborcje.„Ile nowo narodzonych dziatek popłynęło nurtami Wisły? Ile ciałek poszło pod fundamenty? **Ludzie zmagają się nie tylko z trudami dnia codziennego ale także ze swoja przynależnością społeczną. 

„Już nie chłop, jeszcze nie robotnik. Błądzący, pełen wątpliwości, szukający Boga bądź uciekający przed Jego głosem. Wtłoczony w sztywne ramy, które nie były dlań zrobione na miarę.”***


Bronisław, wzorowy murarz, przodownik pracy, otrzymuje mieszanie na osiedlu Wandy. W jednym  z bloków na tym osiedlu zamieszali Romowie, naród nieokiełzany, zmuszony do życia w czterech ścianach, do pracy w określonych godzinach. „Pragnęli wolności, jaką maja ptaki przelatujące po bezkresnym niebie” ****Rodziny Mirgów, Gilów z trudem asymilowały się w nowym otoczeniu i wśród niechętnych im Polaków. Bronek sprowadza do siebie Julkę, która zgwałcona przez młodszego Marczaka jest w ciąży. Dziewczyna postanawia jednak dziecko urodzić. Natomiast  Krystyna, będąca także w ciąży z Marczakiem, ciążę potajemnie usuwa u znachorki . Wielorakie konsekwencje psychiczne i fizyczne będą jej towarzyszyć do końca życia.

Na łamach poszczególnych tomów czytelnik widzi jak Nowa Huta się rozrasta. Do Bronisława i Julii dołączają bracia Andrzej i Lesław oraz Krystyna. W Pawlicach zostaje matka i Dorota, którą kiedyś ciężko skrzywdzili Sołdaci. Kobieta ma dar przewidywania losu innych ludzi, jednak ów umiejętność jest dla niej ciężarem. Bronisław z Julia robią wszystko by rodzina w tych trudnych czasach trzymała się razem.

W rodzinie pojawiła się nieufność i brak porozumienia. Czyż nie o to chodziło komuchom aby brat występował przeciwko bratu. Bo gdy pojawiają się spory, słabnie jedność i siła narodu. Łatwiej rządzić osłabionym motłochem,”*****

Edyta Świętek na łamach powieści opisuje jak w tym trudnym czasie wyglądała  praca. Szpiegowanie było codziennością, człowiek nie wiedział komu może ufać, a przy kim milczeć. Represje ze strony rządzącej władzy nie zatrzymały pracującego ludu Nowej Huty  w  obronie Krzyża, a później w budowli Kościoła Arka. "Ta potrzeba serc miała większą siłę niż obawy przed represjami.” ******Zbierano pieniądze na budowę Arki Pana a w plecakach, z wypadów za miasto, przywożono kamienie, którymi ten kościół z zewnątrz jest obłożony.

W powieści nie brak informacji o studenckim zrywie w sprawie zwiększenia swobód obywatelskich, o mieście spowitym w oparach gazu łzawiącego, o bestialstwie przesłuchujących. „Szasza kulił w kącie, osłaniając głowę rękami. Jego ramiona i plecy raz po raz smagane były przez pozostałych robotników. Czerwone pręgi odcinały się od skóry na dłoniach. Krzyczał.”*******

Jak potoczy się życie rodzeństwa Szymczaków w Nowej Hucie, czy każde z nich potrafi ułożyć sobie  życie osobiste?  Jaki wpływ na to  życie będzie miał panujący  w Polsce totalitaryzm? Czy Dorota doświadczy w swoim życiu prawdziwej miłości, Bronek poślubi  ukochana, a przewrotność losu splata figla Julii?


Z ciekawostek dodam, że gdy budowano Szpital im Stefana Żeromskiego a pod nim schrony, które dzisiaj można zwiedzać. Schrony znajdują się także pod niektórymi blokami w starej części Nowej Huty oraz  pod budyniem kombinatu. Ponieważ był to czas Zimnej Wojny a powstająca Nowa Huta miała być komunistycznym miastem bez kościołów za to z ludźmi, którzy jak roboty mieli pracować  dla idei  bijąc kolejne rekordy w pracy.

Jakiś czas temu miałam możliwość zwiedzenia takiego schronu. Załączam kilka fotografii.













Spacer Aleja Róż to zbeletryzowana historia Nowej Huty, którą warto i którą trzeba  przeczytać. To powieść będąca źródłem  faktów historycznych, które dokonywały się na oczach niejednego z nas, to książka o patriotyzmie, odwadze, honorze i męstwie budowniczych kombinatu. Ubarwione, umiejscowione w czasie i przestrzeni losy Rodziny Szymczaków i innych bohaterów sagi niesamowicie wciągają i nie pozwalają oderwać się od lektury. To powieść po która powinno sięgnąć młode pokolenie, by poznać Nowa Hutę z czasów gdy wśród bloków na osiedlu Willowym, Wandy czy Młodości rosły jabłonie i wiśnie. Myślę, że  młodsi wiekiem Nowohucianie z przyjemnością przeczytają  szczególnie tom  5 sagi pt. Powiew ciepłego wiatru", w którym pisarka ukazuje Nową Hutę po upadku władzy ludowej, opisując życie bohaterów podczas stanu wojennego i tuż po nim. Być może niejedna czytelniczka po przeczytaniu powieści zechce przespacerować się Aleją Róż, odpocząć na Placu Centralnym, zobaczyć dawne kino Światowid w którym dzisiaj mieści się Muzeum PRL , czy tzw. Pałac Dożów. A może ktoś z Was będąc na wycieczce w Krakowie, w Nowej Hucie skusi się na  obiad w "Stylowej"? Niestety nie zobaczycie już pierwszej nowohuckiej księgarni - komercja zwyciężyła! Wspomniany Tom 5 sagi stanowi idealne uzupełnienie całości a ostatnie sceny powodują, że książka zapada w pamięć. Mimo, że nie jest to łatwa lektura, szczerze polecam!.




Książki zostały przeczytane w ramach wyzwania: 52 książki

  Przypisy:

* E. Świętek „Cień burzowych chmur”, Wydawnictwo Replika, Zakrzewo, 2017, s. 226
**Tamże, s. 248
***Tamże, s. 293
****Tamże, s. 224
*****E. Świętek „Drzewa szumiące nadzieją”, Wydawnictwo Replika, Zakrzewo, 2017, s. 276
******Tamże, s. 366
*******E. Świętek „Szarość miejskich mgieł”, Wydawnictwo Replika, Zakrzewo, 2018, s. 171

Polecam Wam bardzo!!!
Katja

9 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o tej serii, ale dzięki Tobie w przyszłości na pewno się z nią zapoznam.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj- naprawdę warto, bo można wiele dowiedzieć się o powstaniu Nowej Huty i nie tylko. Polecam!

      Usuń
  2. W przyszłości planuję zrobić sobie maraton czytelniczy z tą serią i tą autorką. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, właśnie po tej recenzji to samo sobie pomyślałam - chciałabym zrobić sobie maraton z ta seria :-D

      Usuń
  3. Serdecznie dziękuję za miłe słowa. Życzę wielu przyjemnych chwil spędzonych z książką w dłoni. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Edyto dziękuję za wizytę u mnie na blogu i miłe słowa. Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Serdecznie polecam zwłaszcza osobą urodzonym i wychowanym w NH fajnie jest się móc przenieś w czasy swego dzieciństwa lub też trochę wcześniejsze aby powspominać i pospacerować znanymi ulicami i osiedlami ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, bardzo ładnie to ujęłaś:))) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!!

      Usuń